Szafir

|<<< poprzednie| Zamknij okno |


4 września 2003

Pani Aniu,
Szafirek słodki jak zwykle. Byliśmy aż tydzień na wspólnych wakacjach
(niestety nie wszyscy, ale Szafirek był) 4 dni nad morzem całą Rodziną, a
potem 7 dni na Mazurach - już bez Marka. Jak wywołam zdjęcia to podeślę.
Nad morzem Szafirek zrobił się "groźnym" psem. Jak tylko rozbiliśmy nasz
"grajdołek" to pilnował nas wszystkich, a na obcych szczekał z
zaciętością godną obrońcy Świata. Niestety czas wakacji minął bardzo
szybko i znów musimy wdrażać się w obowiązki tygodniowo .
Niestety wszyscy cierpimy z tego powodu włącznie z Szafirkiem, dla
którego mam mniej czasu niż jak byliśmy tylko we dwoje i bez szkoły Agatki.
Na szczęście Szafirek jest bardzo dzielnym pieskiem i znosi tę sytuację z
dużą godnością, ale też i z radością, że Agatka wróciła do domu.
Pozdrawiam
Ewa Lachert