Muszka

Zamknij okno


Starsze zdjęcia Muszki
"Dziś mija miesiąc jak Muszeńka jest z nami, wspaniały i radosny miesiąc. Wczoraj byliśmy w lecznicy i Muszka została zaszczepiona p-ko wściekliźnie, następne szczepienia p-ko chorobom wirusowym będzie miała za dwa tygodnie. Nie wiemy czy będzie to widać na zdjęciach ale skończyły się problemy ze skórą, placuszki łysinki już się pokryły sierścią, włos zaczął się też już ładnie błyszczeć. Przybyła też na wadze ok. 2 kg !!!! widać porównując obróżki. Ma swoje pluszowe stadko, którym sie bardzo opiekuje i które dodaje jej otuchy podczas naszej nieobecności w domu. Jest grzeczniutka i kochana. " (24 maja 2008) Filmik z Muszką
"Dziękujemy za pocałunki dla Muszki, oczywiście przekazaliśmy jej. Wogóle jest ona bardzo całuśną dziewczynką i gdyby jej tylko pozwolić to zalizałaby nas na śmierć. Była znowu kąpana i następna czynność ta czeka ją jutro wieczorem. Nie jest zachwycona tym ale po włożeniu do wanny już nie protestuje i zachowuje się grzecznie. Powoli widać też efekty, włos już wyraźnie zaczyna błyszczeć, a i jasnych placuszków na skórze jakby mniej było. Leki oczywiście dostaje regularnie, antybiotyk rano a po południu wiesiołka. Z jedzeniem się uspokoiła, nie próbuje się pakować na zapas, zostawia sobie w misce jedzonko i jak ma ochotę to podchodzi do niego. Je ok 400-450 g na dobę w dwóch głównych podejściach. Niestety puszki i saszetki poszły w odstawkę. Muszka zasmakowała w gotowanym mięsku :-) , dajemy jej udko z kurczaka, wołowinkę i do tego ryż i marchewkę, dziś ma także troszkę makaronu, który też jej smakuje. Nie zna i wogóle nie jest zainteresowana kiszoną kapustą, surową marchewką, jabłkiem.
Dzielnie zachowuje sie jak zostaje sama w domu, nie płacze, nie wyje, po naszym powrocie musi oczywiście odtańczyć powitanie.
Wczoraj wyszedłem z Muszka po żonę do pracy i załączone zdjęcia są z tego spaceru. " (30.04.2008)
"Dzisiaj kilka zdjęć na których widać, że dziewczyna nasza zaczyna się chyba czuć bezpiecznie. Od soboty wieczorem zaczęła reagować na obcych kręcących się po drzwiami, informuje o każdym dzwoniącym telefonie czy przychodzącym sms. Rano na spacerku nie chciała wejść do piekarni (chociaż tam wolno pieski wprowadzać) i bez protestu została na zewnątrz, uwiązana w pobliżu drzwi. Oczywiście cały czas miałem ją w zasięgu wzroku. - widocznie była tak nauczona, z dwojga złego wolałem ją zostawić niż przekonywać do wejścia. Swego czasu razem z kilkoma właścicielami psów na naszym osiedlu toczyliśmy boje o możliwość wprowadzania psów do sklepów. Nie każdy przecież zostanie na zewnątrz a niejednokrotnie takie pozostawienie psa to pokusa dla złodzieja. No i udało się, jest kilka miejsc koło nas gdzie niektóre pieski mają wstęp, a Muszka widać nie chce z tego przywileju korzystać. Wieczorkiem Muszka będzie kąpana, nie jest to jej ulubiona czynność ale cóż, najwyżej mnie znienawidzi. I tak jest bardziej przyklejona do żony. Wydaje nam się, że zaczyna ładniej włos wyglądać i chyba troszkę mniej się z niej "sypie". I oby jak najszybciej wyzdrowiała. " (28.04.2008)

"Z naszych obserwacji wynika, że Muszka musiała mieć domek, w którym była kochana i bardzo dobrze wychowana. Do chodzenia służą chodniczki a do załatwiania się trawniczki, bez potrzeby trawki się nie depcze, tego ją ktoś nauczył. Pyta o każde pozwolenie wejścia na wersalkę, fotel czy łóżko. Nie ma żebrana o jedzenie, w chwili kiedy my jemy wogóle się tym nie interesuje. Wczoraj wieczorem Munia była wykapana, troszkę protestowała po włożeniu do wanny ale później zachowywała sie bardzo grzecznie. Z jedzeniem nie ma żadnego problemu, na obiad dostała pół uda z kurczaka i mniej więcej tyle samo wołowiny gotowanej do tego troszkę ryżu i marchewki. To było pyszniejsze niż jedzonko z saszetki. Nie ma problemu z trawieniem, kupki są właściwe, chociaż dość częste ale to chyba normalne jeżeli jej żołądek sie trochę skurczył. Na spacerkach jest grzeczniutka, bardzo ładnie idzie na smyczy, nie ciągnie, nie wyrywa sie. Obszczekuje za to wszystkie napotkane psy ale przyjaźniej szczeka na średnie, maści biszkoptowej. Wyraźnie na spacerze szuka starszych kobiet. Snujemy takie teorie, że miała swoją starszą panią, która nie daj boże umarła, a "spadkobiercy" pozbyli się psiego balastu." (27.04.2008)
"Muszka nockę przespała bardzo spokojnie, zaczynała od spania na posłanku ale prosiła o pozwolenie wejścia do łóżka i co ?? spała z nami. Po 7 rano była na spacerku, później zjadła jedzonko z saszetki Pedegree, z naszego śniadania wyłudziła kromkę chleba. Widać, że do chlebka niestety była przyzwyczajona bo bardziej sie wyrywa do niego niż do innego jedzonka. Rano przy posiłku dostała tez tabletki. Przed chwilka wróciliśmy z kolejnego, tą razą dłuższego spacerku. Poznała zaprzyjaźnione sklepy, byliśmy na ryneczku po warzywa, w piekarni i w mięsnym. Jest bardzo grzeczna na spacerku, do chodzenia jest chodniczek a na trawkę wchodzi się tylko załatwiać. Wygląda, że ktoś ją tego nauczył. zaobserwowaliśmy też, że jakby szukała starszych osób. Interesuje się gdy usłyszy głos szczególnie kobiecy. Może miała panią w starszym wieku, może kiedyś tj. 24 grudnia nam o tym opowie. Teraz sobie przysnęła, wiadomo po spacerku należy sie odpoczynek." (25.04.2008)