kachna (ur. w 2006 r.)

| Zamknij okno |


Nazwaliśmy ją Neti, chociaż ja zazwyczaj mówię na nią Krówka - wystarczy spojrzeć na zdjęcia, żeby zrozumieć, dlaczego :) Koteczka na początku pobytu w nowym domu była mocno przestraszona, schowała się pod wielkim łóżkiem, w miejscu, w którym nikt nie mógł jej dosięgnąć, i niechętnie stamtąd wychodziła. Ale po kilku dniach już się zaadaptowała w nowym otoczeniu, zaczęła eksplorować mieszkanie, wskakiwać na meble i widać, że czuje się już pewniej. Zasypia zwykle z nami, w nogach łóżka. Boi się jeszcze gwałtownych ruchów, często ucieka, gdy ktoś nieopatrznie coś upuści czy odsunie krzesło. Ale również przychodzi do nas sama, łasi się, mruczy, daje się głaskać. Wczoraj nawet dała się pogłaskać znajomym, którzy nas odwiedzili, słowem - rozkręca się z każdym dniem. Gdy pracujemy przy komputerze, czasem pokłada się obok, domagając się pieszczot (co widać na załączonym obrazku). Co do jedzenia, przeszliśmy na saszetki, bo zauważyliśmy, że puszki otwartej rano i trzymanej potem w lodówce nie chce już dokańczać wieczorem. Jest bardzo kochaną pieszczochą i strasznie się cieszymy, że z nami zamieszkała.





Kachna w osrodku adopcyjnym