Troska

| Zamknij okno |


Jestem szczęśliwa, że po 16 miesiącach poszukiwania, nasza dobra suka nareszcie znalazła swój dom.
15.01.05 r. pojechałam z Troską i naszym znajomym treserem - p. Andrzejem Korulczykiem na Białołękę do domu pani Anety i pana Piotra, którzy postanowili przyjąć Troskę do swojej rodziny. Troska zachowywała się w samochodzie bardzo spokojnie. Zapoznanie suki z psem Filipem (zwanym Fisiem) przebiegło bez najmniejszego problemu - pies wpuścił ją do ogrodu i do domu. Nie wiedzieliśmy jak Troska zareaguje na dwa koty, mieszkające w domu - kiedy zobaczyła młodego kocura patrzyła na niego z wielkim zdumieniem (chyba nie znała do tej pory tego gatunku), a kiedy kot czmychał na schody, podchodziła merdając ogonem i patrzyła na niego zdumiona,ale bez agresji. Starszy kot - szef zwierząt - już pierwszego dnia pokazał Trosce kto w domu rządzi - wypacał ją łapą po nosie i nasyczał. Troska była nieco zagubiona i smutna - nigdy nie miała domu, nie mogła znaleźć sobie miejsca i przenosiła się ciągle w inne zaciszne miejsce.
Teraz czeka ją operacja sutków i sterylizacja.