Szaman

| Zamknij okno |


3.03.2004
Dzień dobry Pani Aniu,
Szaman kwitnie i jest naprawdę rozkoszny. Zadomowiony jest już na dobre - i wszyscy domownicy są JEGO. Uwielbia ganiać po ogrodzie a zwłaszcza tarzać się w śniegu z rozkosznym uśmiechem.
Biega po ogrodzie ze starymi zabawkami moich dzieci (te zabawki sam sobie znajduje w zakamarkach ogrodu), jest bardzo czujny i jego basowy głos naprawdę jest słyszalny w okolicy. Rozruszał moja wiekową sukę Poli, z która gania po ogrodzie całymi godzinami. Ubóstwia świńskie uszy i ogony (bardziej od kości) i codziennie rano zaczepia mnie łapą ciągnąc zębami za rękę - w stronę spiżarki, w której ukrywam dla niego smakołyki. Najbardziej ubóstwia gilganie po brzuszku i to może robić całymi dniami. NIE SPRAWIA ŻADNYCH KŁOPOTÓW. Muszę wyznać szczerze, ze w najśmielszych wizjach nie przypuszczałam, że będzie tak dobrze, że Szaman tak się rozrusza. Nie chowa się, nie "maleje w sobie". Jest uśmiechnięty i otwarty na świat. W domu nie sprawia żadnych kłopotów, prosi o wyjście na dwór W stosunku do gości, którzy się u nas zjawią nie jest może do końca przyjacielski, ale nie ucieka i nie chowa się po kątach. Siedzi przy mnie i ciekawie się przygląda, ale jak ktoś wyciąga rękę to już nie ucieka. Szaman "troszeczkę urósł , ale ciągle jest dzieciak i absolutnie nie ma wyczucia swojej masy - zwłaszcza, jak na moje powitanie biegnie z prędkością 200km/godz i skacze na mnie łapami, żeby mnie wycałować!!!.
Pozdrawiam serdecznie i uściski od Szamana

Marta