Pyza (ur. 13.04.2002)

| Zamknij okno


Pyza
ur.13.04.2002
Znaleziona na Białołęce w miejscu dokarmiania przeze mnie kotów. Bez problemu weszła do kontenerka. Na przykre, moze tragiczne przejscia w poprzednim etapie życia, wskazuje brak czubka jednego uszka co absolutnie nie ujmuje Pyzi jej niezwykłej, oryginalnej urody. Kotka została wysterylizowana, zaszczepiona. Zostala nazwana Pyzą ze względu na swoją okrągłą budowę. Ma czarno-brunatne, aksamitne futerko. Ma bardzo dobry kontakt z innymi zwierzętami; rewelacyjnie opiekuje sie maluchami. Koteczka absolutnie bezproblemowa, grzeczniutka.

14 lipca 2006 zaniepokojona lekką utratą apetytu koteczki, innego sposobu gryzienia karmy wybrałam się z Pyzą do lekarza, Ze wstępnych oględzin, wynikło, że należy zdjąć z zębów kamień (prosty zabieg). Niemniej jednak lekarz zalecił badanie krwi kotki. Niestety okazało się, że Pyza ma podniesioną kreatyninę i mocznik i w niewielkim stopniu podniesione czynniki wątrobowe. Z czego wynika, że są to początki mocznicy. Pyza była leczona bardzo intensywnie. 2 razy dziennie dostawała dożylne kroplówki, plus konieczne leki. Pyza była koteczką, która nigdy nie chorowała. Tak że szanse na powrót do zdrowia ma bardzo duże, niemniej jednak zostanie już kotką specjalnej troski.

W ciągu ostatnich 2 tygodni była bardzo duża poprawa w zachowaniu i zdrowiu Pyzy. Bardzo spadła kreatynina i mocznik. Zaczęła jeść, chodzić po pokoju z podnisionym ogonkiem, zupełnie jak za dawnych dobrych czasów. Śliczne błyszczące futerko, jej zachowanie nie wskazywało że opuści nas 1 września 2006.