Mini (zm. 3.02.2004 r.)

| Zamknij okno |


Prawie cztery lata życia kotki były moją nieustanną walką o poprawę jej stanu zdrowia: katary, łzawiące oczy, problemy z dziąsłami itp. towarzyszyły Mini zawsze. Przez ostatnie dwa tygodnie codziennie robiłam kotce kroplówki, zastrzyki z antybiotykiem, podawałam witaminy.
Zmiany w pyszczku były zbyt duże - Mini nie mogła już samodzielnie jeść i pić- mimo podawanych leków nastąpiło odwodnienie i osłabienie organizmu, tak że kotka słaniała się na łapkach i miauczała żałośnie (z bólu?).
Nigdy nie zapomnę pięknych zielonych oczu Mini na grafitowym pyszczku i ocierającego się o moje nogi futerka.
3.02.2004 r. pozwoliłam jej odejść........