Mama Myszata

| Zamknij okno |


Urocza niebieska kotka wpadła w oko mojej wolontariuszce Magdzie. Po zakupieniu i przygotowaniu akcesoriów dla kotki Magda adoptowała Mamę Myszatą do swojego domu. Początki adaptacji nie były łatwe - nieśmiała, delikatna kotka ukrywała się nieco na obcym nieznanym terenie i tylko nocą penetrowała mieszkanie. Po kilku dniach odważniej ruszyła na pokoje, ciesząc się towarzystwem Magdy.
Myszata jest nieśmiałą kotką i pierwszy tydzień przemieszkała w łazience pod rurą lub pod umywalką. Nie chowała się tam przede mną, bo łasiła się gdy wchodziłam do łazienki, ale przed nowym miejscem. Wiadomo, koty przyzywyczajają się powoli. Załatwia się do kuwety i tylko wtedy kiedy ja już śpię - czasem budzą mnie dźwięki zagrzebywania żwirku. Wieczorami Myszata zwiedza mieszkanie, od wczoraj przesiaduje już nawet na fotelu! Lubi wyglądać przez okno, ale tylko gdy jest ciemno na zewnątrz. Myślę, że za tydzień odważy sie już spacerować po całym mieszkaniu i pewna siebie będzie wskakiwała mi na kolana domagając się pieszczot. Już teraz ufnie wtula się we mnie kiedy ją "odwiedzam" w łazience i odmiaukuje na moje powitania.